Przychodzą, odchodzą, znikają i pojawiają się znowu. Najczęściej jednak po prostu są. Jak wschody słońca, tyle że przez kilka dni w miesiącu. Są epicentrum kobiecości, misternym tworem natury i żadne 'idź spać' nic tu nie da. Kobity już tak po prostu mają...
|