Jeszcze raz spojrzał z łazienki na jej tyłek, a ona z iskrami w oczach zmarszczyła brwi i zaczęła ubierać buty. On zdziwiony ze szczoteczką w buzi zaczął pytać co robi. Wtem zabrała tylko z wieszaka płaszcz i chustkę otworzyła drzwi. Rzuciła krótkie "pa", po jakim nastąpił tylko zwrot w jego stronę. Poczuła jego usta na swoich, na których była jeszcze resztka pasty do zębów. Całowali się bezceremonialnie na środku pokoju, a on tylko powiedział: Nigdzie nie idziesz, misiu.
|