bylo pozne popoludnie,wsadzila sluchawki w uszy i wyszla nie zamykajac za soba drzwi.padal mocny deszcz a do tego silny wiatr,ale jej to nie przeszkadzalo.usiadla na lawce wsluchujac sie w slowa piosenki.zdala sobie sprawe, ze to wszystko co robila dla niego bylo naderemne.zaczela krzyczec na cale gardlo, przeklinajac jego.wtedy ktos zatkal jej buzie reka szepczac " ciii" . to byl on, patrzac jej w oczy zobaczyl glebiocy sie smutek.zrozumial co zrobil,zalowal.przepraszal,prosil aby wrocila.wstala z zadziorna mina mowiac: " wiesz dlaczego,gdy patrze na ciebie nie doznaje juz tego dreszczyka,nie chodze w miejsca gdzie moge cie przypadkiem spotkac,bo wybrales inna droge,droge w ktorej nie ma mnie " .. / niesmialaa
|