Nie chciałam z nim być, nie chciałam go widzieć, nie mogłam wyrzucić go z myśli, gdy pojawiał się na gg cieszyłam się, a gdy napisał byłam jak 4 letnie dziecko które dostało lizaka, gdy przechodził obok mnie serce waliło mi jak oszalałe...Nie mogłam przestać o nim myśleć, gdy zamykałam oczy widziałam go, ale mimo tego nie chciałam być z nim z jednego prostego powodu i nie chodzi o te brednie które opowiadali mi znajomi, że jarał, że pił...tylko o to, że życie tyle razy skopało mnie po d*pie i nie chciałam być znowu zraniona, ale oprócz tego to nic nie trwa wiecznie i nie chciałam po pewnym czasie usłyszeć: koniec z nami, bo za bardzo go kochałam i nie chciałam go stracić.
|