Uwielbiam ten stan, kiedy po spędzonym wspólnie popołudniu i wieczorze padam na łóżko kładąc nogi na kaloryfer, popijam ciepłą herbatę i czytam tego sms'a na dobranoc, w którym dziękuje mi za to, że tak mu dzisiaj poprawiłam humor. Przecież jego szczęście jest najważniejsze.
|