"Schizofrenia to za mało
Opanować się nie dało
Zabijanie jest zabawą
Namów mam ostry nalot bicie
Raz dwa trzy
Zginiesz dzisiaj ty
E nie bój się mnie
Robie to łagodnie
Zdejmuje ci spodnie
E odwróć się
Popatrz w moje oczy
Zaraz coś z nich wyskoczy
I cie zje ble
Nóż w ręce mam
Nogi pod odcinał Tobie
Ale przecież nic nie robie
Schizofrenia to choroba
Takich ludzi jest mi szkoda
Sama problem mam z sobą
Napierdalam w ściane głową
Kiedy wielki problem mam
Coś mi krzyczy
"Radź se sam"
Wtedy łapie ja ten chłam
I na bicie najeżdżam
Leki moim przeznaczeniem
Co ja robie sama nie wiem
Litry wódki dają skutki
Koje smutki cztery lufki
Lub trzy gramy
Dawaj ogień
Zajaramy
Te przypały i te loty
Narobiłam se ochoty
Chyba zajrzę do apteczki" schizofrenia
|