|
Siedzieliśmy tak długo tuż obok siebie popijając aż wreszcie zapytałam go czy mnie kocha. Nie odpowiedział. Objął mnie i przyciągnął do siebie. Najpierw pocałował mnie w czoło potem między oczami i w nos. Potem scałował łzy z moich policzków aż wreszcie poczułam jego usta mokre od moich łez na swoich ustach. Najpierw delikatny całus... a potem coraz pewniej wsunął język pomiędzy moje wargi i zaczęliśmy się całować i całować... Byłam wniebowzięta. Myślałam sobie nareszcie! Nikt nam nie przeszkadzał. Po imprezie mnie odprowadził do domu i odjechał. Po kilku dniach dowiedziałam się że wszyscy już dawno wiedzieli o tym że ja mu się podobam a on mi i czekali aż sami się odważymy bo słynęliśmy ze swojej nieśmiałości. Ale najgorsze było to że się o to zakładali!!! Po pierwsze kto przyzna się pierwszy a po drugie kiedy! No ale się z tym pogodziliśmy.
|
Dodaj komentarz
