(cz.2.)...uklęknął i pokazał jej najpiękniejszy pierścionek jaki widziała...’Wyjdziesz za mnie?’...zaniemówiła...serce przestało jej bić...po policzkach pociekły łzy...’Taakk!’...teraz to on zaniemówił...jego serce stanęło...w oczach jej księcia pojawiły się łzy szczęścia...nie mogli chować dłużej swoich uczuć...’przytulili się’...a ich pocałunki były pełne miłości...od tego momentu byli zaręczeni...ona(prawie) 15 lat i on(prawie) 18 ...wiedzieli, że są sobie przeznaczeni...ich miłości nic nie zniszczy.;**.
|