[Część 6.] Zadzwonił dzwonek. Spakowałam się i wyszłam z klasy. W pośpiechu założyłam kurtkę i wybiegłam ze szkoły. Minął tydzień, a ja nadal nie mogłam zaznaczyć kolejnej daty na kalendarzyku. Pomyślałam, że najwyższy czas porozmawiać o tym z Anką. Napisałam jej esemesa i zaczekałam na nią pod jej liceum. – Hej, jakoś niewyraźnie dziś wyglądasz. – Zaśmiała się, a mi ugięły się kolana. – Pewnie mnie coś bierze.. Ech.. Musimy porozmawiać.. – Coś się stało? – Nie, a w zasadzie tak.. – Gubiłam się w swoich słowach, a ona chwyciła mnie za ramiona. – Naprawdę musimy porozmawiać… - Rozpłakałam się.
|