|
szłam do szkoły wolnym krokiem miejąc kompletnie wylane na to że spóźnię się na rekolekcje. że gdy będę wchodziła do miejscowego kościoła zwrócę na siebie uwagę kiedy to będę szukała swoich kumpli. w słuchawkach leciał jakiś dobry kawałek do którego jak zwykle poruszałam głową. moje długie, kasztanowe włosy porywał wiosenny wiatr, a ja co chwila ziewałam. pisałam wiadomość do kumpla by poczekał na mnie przed szkołą bo nie chcę sama zrobić sobie wstydu. wtedy zapominając o Bożym świecie wpadłabym prosto pod koła pędzącej ku mnie ciężarówki. tak, cała blada wpadłam do kościoła, a kumple wybuchli przerywając ciszę widząc moją przerażoną minę i domyślając się co zmajstrowałam po moim smsie, który brzmiał. - ej Ty, poczekaj na moghid jtjkad, ratujcie! /happylove
|