Przypominając sobie 1-3 kl podstawówki stwierdziłam, że cholernie chciałabym być teraz dzieckiem. Takim, które martwi się tym, że zapomniało kredek, a nie tym że nie nauczyło się na trzy sprawdziany, kartkówce i że zapomniało książek do biblioteki. Wtedy było tak fajnie. Nawet przerwy wydawały się dłuższe. Wdrapanie się na parapet było czymś nieosiągalnym a niesienie dzbanka z herbatą lansem. / mayii
|