Stała przed nim a łzy leciały jej po zaczerwienionych policzkach...patrzyła na niego i czekała na odpowiedź...w końcu otworzył usta...'Tak'...to zwykłe trzy litery wywołały u niej atak furi...była zła...miała ochotę uderzyć go w twarz...'Dlaczego kłamiesz?!'....zaniemówił...w jego oczach było widać ból...'Nie kłamię.Na prawdę Cię kocham'...to była przesada...zalała się spazmatycznym szlochem...próbował ją uspokoić...mówił do niej...głaskał...ale ona nie przestawała...dopiero kiedy ją przytulił dreszcze ustały a łzy leciał z mniejszą częstotliwością...'Kocham Cię Księżniczko'...wyszeptał jak by sam do siebie...'Ja Ciebie też Książe'...powiedziała...a jego serce zaczęło wariować...na te słowa nie mógł inaczej zareagować
|