Wydaje mi się, że moja terapia w postaci przyjaciół i napiętego do granic możliwości grafiku skutkuje - nie myślę o Tobie tak często. A jak zdarzy się cud, to za jakieś pół roku nie będę pamiętała twego imienia. Problem w tym, że prędzej nauczę się latać niż zapomnę o Tobie... Ale cóż, nadzieja umiera ostatnia.
|