nie pierdol mi że rozumiesz. bo tak naprawde chuja rozumiesz.. nie czujesz tego co ja.. tej nienawiści... kochałam go? wiesz.. tego nie można nazwać miłością, bo kiedy odszedł nie cierpiałam z tego powodu że go nie poczuję.. czy mnie nie przytuli...tylko dlatego że znowu pokazałam jak jestem naiwna.. że mnie oszukał.. kurwa... że poiłam się każdym jego kłamstwem jak tlenem.. że zrujnował moją codzienność.. codzienność, którą nazywałam jego imieniem.. i jeśli jeszcze raz usłysze pytanie ''kochasz go?'' z czystą świadomością odpowiem, że nie. i nie kochałam.
|