- Eric powinien zostać tu gdzie jest. Jakiekolwiek przeniesienie narazi go na większe niebezpieczeństwo. Możemy przeciwdziałać wiedźmom, gdy on będzie daleko w bezpiecznym miejscu.
- Jeżeli moja siostra ma to zrobić, - Jason kompletnie mnie lekceważył - to zasługuję na zapłatę.
Chow i Pam równocześnie pokiwali głowami.
- Przynajmniej tyle, ile dostałby informator, jeżeli zadzwoniłby pod numer z plakatu - Powiedział Jason, przenosząc swoje niebieskie spojrzenie z jednej bladej twarzy na drugą. - Pięćdziesiąt tysięcy.
- Jason! - Wreszcie się odezwałam i jeszcze bardziej zasłoniłam uszy Erica. Byłam zażenowana i upokorzona, choć nie wiedziałam dokładnie dlaczego. Poza tym, mój brat załatwiał moje interesy jak gdyby były również jego interesami.
- Dziesięć. - Powiedział Chow.
- Czterdzieści pięć. - Odparł Jason
- Dwadzieścia.
- Trzydzieści pięć.
- Zgoda
- Sookie, przyniosę ci moją strzelbę, powiedział Jason. (Chow, Jason i Sookie) / True Blood
|