lubię siadać na oknie i puszczać mocne kawałki. siedzę cicho i spokojnie. jedynie moja głowa rusza się do rytmu muzyki, a opuszki palców obijają się co chwila o parapet wybijając bit. zamykam oczy, a w głowie przewijają mi się wszystkie chwile dzisiejszego dnia. te dobre i te złe. a potem? potem siedzę tak do rana myśląc o Twoim jednym głupim spojrzeniu. o Twoim jednym zniewalającym uśmiechu.
|