Po całym dniu kiedy czekałam na Twój telefon, wreszcie zadzwoniłeś by spytać co u mnie. Ja podekscytowana naszą rozmową jak małe dziecko gdy dostanie ukochaną zabawkę słuchałam Cię jak zaczarowana, kiedy Ty po chwili przerwałeś rozmowę. Momentalnie płacz i złość bo odebrano dziecku to czego tak bardzo pragnęło. I ta nie do opisania radość kiedy znów usłyszałam Twój głos 'Miśku przepraszam...'
|