Tak wyrzucili go ze szkoły. Usłyszała od wychowawczyni po czym wybiegła z klasy z płaczem. Nie to nie możliwe myślała. Kochała go z całych sił.! Nie był mój nie jest i nie będzie ale ale mogłam na niego chociaż popatrzeć z drugiego końca sali. Na przerwie pogadać. Pośmiać z jego dowcipów, a teraz.?! nawet go nie zobaczę. Wspięła się po drabince na strych szkolny wiedziała że jest otwarty bo często palili tam papierosy. Weszła na dach szkoły zapaliła ostatniego L&M z paczki delektując się każdym buchem po czym odważyła się napisać do niego sms'a : Kocham Cię. Wysłała po czym popatrzyła na dół i skoczyła.../sylviiwuu
|