I znów zastanawiam się co myślisz...i nie mam pojęcia. Nie mam nawet pojęcia co ja mam myśleć. Próbuję skupić się na kolejnym bezsensownym filmie wojennym pt."green zone" który oglądam tylko dlatego że wczoraj Dominika powiedziała mi że zieleń to kolor nadziei...nie wiem po co to tu wypisuję. Może to taki punkt ujścia myśli. Chciałbym się przytulić...hehe - zabawne, jak mimo wieku zachowuję się jak 5 letni chłopczyk, któremu zrobiono kuku i chce przytulić się do bezcennej dla niego Kobiety, tej ważnej... Tyle że zamiast Niej ma obok siebie komputer, albumy muzyczne, długopis i kartkę. Czy to jest ta marność o której mi mówiono?
|