-Milczysz, bo myślisz o nim-zagadnął nieznajomy siedzacy naprzeciwko mnie w pociagu a ja lekko uśmiechnęłam się z pod czarnej grzywki opadającej na lewe oko.-Tak-ucięłam -I uśmiechasz się, gdy o nim mówisz-zauwazył, wstałam i przeszłam do nastepnego wagonu w pociągu, gdyż zdałam sb sprawę, ze nic sie nie zmienia od zerwania, od 2 lat..nic sie nie zmieniło, nie jestesmy razem a mimo to za każdym razem jak mówię o Nim się uśmiecham/emoevelyn
|