Była ciemna, zimna noc...siedziała na parapecie..twarz miała przybitą do szyby, łzy spływały po policzkach, w głowie tysiące myśli..ale jedna nie mogła jej dać spokoju "Dlaczego akurat ona !? Dlaczego ona ?! Tak bardzo chciałam, żeby była, tak bardzo była mi potrzebna ..." ...Nagle wykrzyczała - Dlaczego mi to zrobiłaś ?! Dlaczegoo ! - Wyciągnęła żyletkę, krew kapała na ziemie. - Od teraz będziemy razem ..Kocham Cię ..Upadała na ziemie.. przez uchylone okno wyleciała kartka z napisem ,,Przyjaźń, aż po grób" .. ;*
|