DZIEŃ5 – Kiedyś, jak byłam mniejsza, moim największym marzeniem były wakacje w Egipcie. Wtedy oddałabym wszystko, by się tam znaleźć. A dziś jestem pozbawiona marzeń. Dziś jestem dziewczyną, która straciła tak wiele, że nie wierzy już w nic, uwzględniając miłość. Dlatego też nie mam marzeń. Do niedawna moim największym pragnieniem było długie i szczęśliwe życie z Nim – też się nie udało. Może i jestem zesputa, ale nie potrafię już wierzyć, dlatego w to też nie wierzę. Uczucia we mnie też umierają, wszystko we mnie umiera. Ale jest jedno – nadzieja. Nadzieja, że wróci kumpel i wszystko stanie na nogi.
|