Jak byłam mała patrzałam z pogardą na ludzi, którzy pili przy mnie piwo. Gdy szłam przez miasto i ktoś palił, zawsze odchodziłam na drugą stronę, bo nie poczuć nikotyny. Gdy ktoś przeklinał, zawsze go upominałam. Piosenki które słuchałam nigdy nie miały przekleństw i były grzeczne. A dzisiaj.? Dzisiaj picie piwa jest codziennością, na szlugi wychodzi się podczas przerw, przekleństwa zapełniają mój słownik, a muzyka jest pełna wulgaryzmu i agresji. I zdecydowanie wole ten okres w moim życiu. / vekus
|