jak mam rostrój nerwowy to najchętniej bym kogoś zwyzywała, wypchnęła przez okno, udawała supermana, wypiła sok bananowy litrami, pocałowwała ulubione buty, powochała buty, zrobiła wszystkim ALE, a na koniec poszłabym i wykrzyczałabym Ci prosto w twarz jak mnie bardzo wkurwiasz i jak mnie cholernie kręcisz tymi swoimi żenującymi tekścikami.
|