Było zimno, wietrznie, padał deszcz, a ona biegła przez miasto, nie zważając na to gdzie i w jakich warunkach. Biegła, ściskając mocno w dłoni jego zdjęcie. Nagle zatrzymała się. Ze łzami w oczach podarła je i wypuściła z rąk. Obiecała sobie, że nikogo już nie pokocha tak mocno.
|