Wracałam z treningu zmęczona jak zawsze.Marzyłam o relaksującej kąpieli, by ukoić wszystkie nerwy.Szłam dość szybko wsłuchując się we własne kroki.Zdenerwowana spadającą torbą rzuciłam nią o chodnik.Po chwili podniosłam i poszłam dalej.Stojąc pod drzwiami usilnie szukałam kluczy.Nie znalazłam.Po chwili zobaczyłam je przed oczami.To byłeś Ty.Nikotynowy dym uczepił się nozdrzy."Zgubiłaś po drodze , mała".Zabrałam Ci z ręki, i wpatrzyłam w hipnotyzujące oczy.Powietrze zgęstniało, a chwila jakby stanęła w miejscu.Potrząsnęłam głową,ominęłam Cię, i otwierałam drzwi."Dalej tak na Ciebie działam, nie martw się Ty na mnie też".Ominął mnie ze smutkiem w oczach , a ja wryłam w ziemię nie wierząc w to co słyszałam.
|