Jak czujesz się, gdy mijasz na ulicy osobę, która jest dla Ciebie najważniejszą osobą w twoim życiu. Mijasz go, patrzysz na niego, a z ust obojga wypływa tylko marne cześć. Ona niemało popłakała się z tego powodu, nie mogła normalnie rozmawiać, chciała jak najszybciej odpalić papierosa i żeby ta chwila odpłynęła razem z dymem nikotynowym. Jednak nic to nie dało, nadal cała drżała. Nie potrafiła skupić myśli. Przez cały dzień, gdy Go nie widziała czuła się jako tako na siłach normalnego funkcjonowania, lecz gdy tylko spojrzała na Niego... Nie mogła przestać o Nim myśleć . Z dnia na dzień najbliższa jej osoba... ah... szkoda gadać...
|