Brakowało jej jego głosu. Jego dłonie powinny być teraz przy Niej. Wiedziała, że nie mogą być wiecznie razem. Że on ma swoje obowiązki. Że szkoła, praca i dom są teraz dla nich swego rodzaju przeszkodą. Tyle obowiązków ciążyło na jej barkach. Tyle spraw przechadzało się po jej głowie. Tyle problemów nurtowało jej serce. Chciała się komuś wyżalić. Powiedzieć komuś co ją trapi. Ale jeszcze bardziej chciała by te utrapienia po prostu zniknęły. By mogła już go przytulić. By już był przy niej. /katajiina
|