Siedziała w wygodnym fotelu, z kubkiem ciepłego kakao i była po prostu szczęśliwa. Nie, nie dlatego, że On dał jej jakieś dowody miłości. Ani nie dlatego, że znalazła szczęśliwą miłość. Ani nawet nie dlatego, że w końcu przekonała się, że istnieją porządni faceci. Bo nie było ani żadnego "niego", ani nie miała żadnej "miłości". Przecież nie wszystko musi kręcić się w koło serduszek i amorków. Była po prostu szczęśliwa, tak zwyczajnie, z tego, że żyła. Z tego, że mogła siedzieć teraz w tym wygodnym fotelu i pić kakao, na dodatek ciepłe. Bo przecież nie każdy mógł sobie na to pozwolić. /katajiina
|