Powiedział, że mnie kocha. A przecież umawialiśmy się, że żadne z Nas nie wierzy w miłość, że to będzie tylko zwykła znajomość, że nawet jeśli będziemy kiedyś razem to nie ma mowy o żadnej miłości. Jak mógł mnie tak perfidnie okłamać! Ale kiedy uzasadnił swoją odpowiedz zrozumiałam, że nie okłamał mnie. Zrozumiałam, że mówił szczerą prawdę, ale jego poglądy nabrały innego charakteru. Zrozumiałam to kiedy powiedział mi, w drodze wyjaśnień, "Kochanie, nie kłamałem, ja po prostu nie zawsze wiedziałem o Twoim istnieniu, wybacz". /katajiina
|