Patrzyłam na niego z przekonaniem, że jest to ostatni raz kiedy się widzimy i nie byłam w stanie tak po prostu odejść i go zostawić. Myśląc o tej tęsknocie i cierpieniu kiedy go nie będzie przy mnie, cały mój rozsądek powoli zaczął się ulatniać i mnie zostawiać, aż w końcu jedyne czego pragnęłam to zostać tutaj z chłopakiem, który właśnie kurczowo trzyma moją rękę, wpatrując się we mnie ze łzami w oczach, próbując mi coś przekazać, i nie wiem na ile procent jego zachowanie jest prawdziwe, ale po prostu nie potrafię stąd odejść i jedyne co teraz słyszę, to moje serce wykrzykujące jego imię.
|