Dekonstruktor ciszy, który zerwał kaganiec,
Pyta, świat swój zmienia, szuka prawdy,
Za poduszkę ma marzenia, jego pościel to gwiazdy,
Nie ma imienia choć los przypiął etykietę,
Jego cel to pragnienia, etykieta epitetem,
A los to nie Klub Pickwicka palancie,
Tu szans pozbawieni możemy być na starcie,
Ślepi, niemi, wrzuceni w świat nieznany,
Potem błysk przebudzenia, poza sobą nic nie mamy,
My - tylko słowo, tylko bęben ten mały,
Mały dobosz gra requiem do snu dla Warszawy... //Parias - Dobosz
|