wczoraj byłam na filmie, przyznaję był świetny, ale miał jeden mankament, był to film o mnie. główna bohaterka tak bardzo przypominała mnie, swoim zachowaniem, ideami jakie wyznawała nawet to w jaki sposób postrzegała świat i innych. przerażające nie? chciałam w połowie wyjść, bo nie chciałam widzieć zakończenia, bałam się tego co zobaczę. zostałam i wytrzymałam. wniosek...nie chcę tak skończyć, przyjemniej na razie.
|