a najbardziej drażni mnie fakt, że nikt do cholery nie potrafi dostrzec tego, że coś jest nie tak. a jeśli już dostrzeże, to za żadne skarby nie potrafi pojąć czym jest spowodowany ten mój taki a nie inny nastrój ... a nawet jeśli pojmie ... to ma do mnie pretensje o to, że "przecież zawsze byłam taką optymistką, a teraz co?" ... Teraz moi drodzy państwo G Ó W N O ! Optymistka się zdecydowanie wypaliła .
|