Zegar na biurku szeptał, zdawało się : nic z tego, nic z tego... Szeptał tam zegar podobny z kształtu do altanki, w której głębi wahadło w formie kolebki z uśpionym dzieciątkiem kołysało się łagodnie... Zegar z kolebką wydzwonił srebrnym głosikiem godzinę drugą..
|