Spójrz jakie to piękne. Oszukać samą siebie, że już się zapomniało. Nie kochać. Wmawiać to sobie do znudzenia, nie czując 'nic' patrząc na niego. Dotykać go bezinteresownie w tańcu, patrząc mu w oczy z wrażeniem obojętności. Po wielu takich miesiącach; kłótniach i tej chorej 'przyjaźni' stajesz z prawdą oko w oko. Twój ochronny mur nagle pęka a on.. dziś jako 'przyjaciółce' wyznaje, że cierpi przez inną.
|