znasz to ogromne uczucie wkurzenia , gdy wchodzisz z przyjacielem do auchanu po paczkę chipsów i colę , a on jak małe dziecko upiera się przy wzięciu wózka ? gdy w końcu się uginasz i poświęcasz swoją złotówkę , żeby dziecko miało frajdę i idziesz po picie , zostawiasz go przy słodyczach , a gdy wracasz on gada przez telefon ze swoją dziewczyną bardzo męskim i odpowiedzialnym głosem ? wszystko byłoby okej , gdyby nie siedział w środku tego wózka i nie pokazywał języka jakiemuś małemu , piegowatemu chłopczykowi .
|