Załamana.. Przygnębiona.. Smutna.. Leżała na łóżku i rozczulała się nad swoim losem, a tata i najukochańszy brat robili jej opatrunek. Wtedy poczuła, że co by się nie działo, to będą to dwaj najważniejsi mężczyźni w jej życiu.. Często się z nimi kłóciła, nie zgadzała się z ich zdaniem, a niektóre poglądy różniły ich totalnie.. Ale w najtrudniejszych dla niej chwilach byli przy niej. Nie potrafiła opisać uczucia, gdy tata, który nigdy nie okazywał jej uczuć, przyszedł w nocy, chwycił za rękę i zaczął ją pocieszać. Wtedy popłakała się jeszcze bardziej, dziękując Bogu, że ma takiego ojca. A jak wspaniałe były pocieszenia brata? Wierzyła w jogo słowa już od dziecka, jak w żadne inne i to właśnie one najbardziej dodawały jej otuchy..
|