Dziś nie było Cię w szkole. Od razu wiedziałam, że pewnie dlatego, że już wczoraj strasznie bolało Cię gardło. Przyznam się szczerze, ogarnęła mnie z leksza pustka. Kumpela ciągle łapała mnie na szukaniu Twojej twarzy w tłumie. Przebolałam jakoś te 7 lekcji i wybiegłam z szkoły. Popatrzyłam przed siebie i ujrzałam Ciebie z czekoladę, którą najbardziej lubię. Podszedłeś do mnie i przytuliłeś jak nigdy mówiąc : ` no mała, dzisiaj dzień czekolady, więc masz, jak obiecałem`. / martusiowata
|