Ona tańczyła z jakąś dziewczyną na środku drogi. Zauważył ją. Przestraszony zaczął iść w jej kierunku. Ona podleciała do niego i obdarzyła go tym swoim cudnym uśmiechem. - Co Ty tu do cholery robisz? -zapytał lekko zdenerwowany. Ona tylko chwyciła go za rękę i zaczęli tańczyć. Nie było słychać żadnej muzyki. Tańczyli w rytm ich serc, które biły tak samo.
|