trzasnęła drzwiami. matka wyszła za Nią, ale uciekła. pobiegła przed siebie, szybciej niż na lekcjach wfu. nogi zaprowadziły ją w jej miejsce. wyciągnęła telefon, zmarzniętymi już palcami wystukała dziewięciocyfrowy numer. ale skasowała go . jej włosy komponowały się z wiatrem . było chłodno, obojętnie. wyszeptała ciche 'przepraszam. a potem rozżalona wróciła do domu.
|