|
Grał na boisku szkolnym. Wracałam z treningu zmierzając do auta starszego kumpla. Wtedy podbiegł do mnie bez względu na to czy opuścił boisko i właśnie wpuścił gola. Podszedł z milionem pytań, dlaczego z nim jadę , dokąd, po co . Uspokoiłam go , a ten dając mi buziaka w policzek odszedł z niepewnością. Wtedy zauważyłam jak mało sobie ufamy , w jakim stopniu mogę liczyć na jego szczerość. Zazdrość - rozumiem , ale zaakceptowanie moich słów i przyjęcie ich w pełni do siebie było dla niego zbyt trudne. / yezoo
|
Dodaj komentarz
