Mam czasem takie dni w których mam dość ludzi, wtedy krzyczę, obrażam i kłócę się po prostu ze wszystkimi i zwykłe zwrócenie mi uwagi czy przywołanie do porządku cholernie mnie denerwuje.Przy tym zdarza mi się niestety zranić kilka ważnych dla mnie osób. Nie sztuką jest wtedy powiedzieć mi 'Boże nie zabij mnie tylko weź zadzwoń jak ci przejdzie' sztuką jest próbować zrozumieć i przynajmniej być. Na co moi przyjaciele niestety nie maja siły ani ochoty. Chociaż wmawiam im że chce być sama to tak naprawdę potrzebuję się przytulić./tolostinyou
|