urodziny koleżanki- siedząc pod sklepem z puszką w reku od V-max'a i patrząc jak piją tyskie śmiałam sie byli tylko 2 lata starsi a już alkohol im w głowie... rozmawiajac z chłopakiem który mi sie podoba nawet nie myślałam o tym żeby z nim flirtować on w pewnym momencie powiedział że jestem taka inna nie zrozumiałam przesłania... spojrzałam się na niego zdziwionym wzrokiem on powiedział że uwielbia mnie i te moje głupawe zagrania np jak krzyczenie czekolada na całą wieś... albo macanie koleżanki po dupie... chłopaki staneli w półokręgu przede mną i jeden spytał się ich co wy widziecie jak ona będzie wyglądała za dwa lata ... jeden mówi dresiara drugi będzie lans co weekend trzeci_ fajka w ustach czwarty- ona o będzie niezła rakieta zaczęłam się śmiać... odpowiedziałam że las juz jest fajka obowiązkowo musi byc podniosłam sie obkęciłam się na pięcie zarzuciłam włosami usmiechając się złowieszczo a rakieta to juz od urodzenia jest :D
|