w tym momencie marzyłam, żeby jak najszybciej uciec z próby. od razu pobiegłam do M. zdecydowałyśmy się na spacerek, piątkowy wieczór to spełnienie marzeń chyba każdego ucznia. po zakupie kawowych jeżyków i pomarańczowych tymbarków usiadłyśmy na ławce. M. wzniosła toast " wypijmy za tych frajerów ". tak! za tych beznadziejnych tchórzy. i będziemy jutro wyglądać zajebiście. nie będą mogli przestać na nas patrzeć. nie darują sobie, że wypuścili takie skarby. a więc jeszcze raz. śmiałym i pewnym głosem! wypijmy za tych frajerów! aczkolwiek nagły przypływ rozumu w ich mózgach jest raczej mało prawdopodabny.
|