zwierzał mi się z tego jak mu źle. mówił, że ją kocha a nie może z nią być, że za nią tęskni a mieszkają tak daleko od siebie. zwierzał się ze wszystkich smutków, nie mając pojęcia, że nie mam sił by go pocieszać bo jest mi równie źle. nie mając pojęcia, że rujnuje mi się świat. nie mając pojęcia, że mówiąc mu "wszystko się jakoś ułoży brat" - w obliczu moich problemów - sama w to nie wierze. /katajiina
|