Przeglądałam sieć w poszukiwaniu jakiejś sukienki na bal który organizuje nasza szkołą. Ten bal będzie wyjątkowy nie dlatego, ze podobno ty się tam nie pojawisz, ale dlatego ze mają przyjechać tez uczniowie zza granicy. Nauczycielka tłumaczyła o co biega ale oczywiście nie słuchałam. Po długim poszukiwaniu natrafiłam na cudowną czarną, z falbanami u dołu. Mnie osobiście przypadła do gustu. Już prawie kliknęłam na "zamów" aż nagle ty wpadłeś do pokoju i wydarłeś mi się do ucha, że jest ohydna. Tak, pomimo że nie jesteśmy razem, ze cie nienawidzę z całego serca i nie idę na bal ze względu na ciebie, co wiązało się tez z faktem, ze nie zależy mi na twojej opinii, jednak jej nie zamówiłam. Eh, widzisz jaki ty masz na mnie wpływ?.
|