kazałam zabrać ją z moich oczu, krzycząc, że zaraz nie wytrzymam. nie byłam w stanie patrzeć, na kogoś kto zabrał mi główny czynnik prawidłowego funkcjonowania. kogoś kto tak brutalnie odebrał mi mój tlen i napluwając prosto w twarz kazał o niego nie walczyć. gdyby mnie wtedy, od niej nie odciągnęli.. stałaby się sprawiedliwość. odebrałabym jej życie. tak samo, jak ona odebrała je mnie.
|