tylko z tatą potrafię wybieć na podwórko w samych skarpetkach i siłować się drzwiami od garażu w taki sposób, że sąsiedzi mają wrażenie iż w naszym domu panuje zaawansowana patologia. po chwili zaś widzą jak oboje płaczemy ze śmiechu, przytulając się i zastanawiają czy aby napewno nie mieszkają obok domu wariatów.
|