|
Usłyszałam jego głos kilka razy tak wyraźnie jak by stał obok.
Od ponad kwartału starałam się o nim nie myśleć nie oznaczało to że, starałam się o nim zapomnieć. Nie raz nad ranem kiedy z braku snu słabła moja silna wola martwiłam się że wszystko mi się wymyka
wzdrygnełam się na myśl o tym że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu , jego głosu nie wolno mi było tych cech wspominać ale moim obowiązkiem było o nich pamiętac. Dlaczego? Ponieważ aby dalej żyć nie mogłam przestać wierzyć że mój towarzysz naprawde istniał.
[(uzbrojna w te wiarę byłam gotowa zmierzyć się z każdą odmiana cierpienia)].
|